Wpadka w social mediach, czy tęsknota za autentycznością?

Sympatycznemu skądinąd Borysowi Szycowi, oraz równie sympatycznej marce roślinnych zamienników mleka, przytrafiła się wpadka promocyjna w social mediach. Firma odpowiedzialna za tę współpracę przygotowała materiał, zaś aktor (bądź… firma obsługująca aktora) wkleiła automatycznie przygotowany post, łącznie z instruktażem co, gdzie i jak zamieścić…
Komunikat został co prawda „poprawiony”, ale jak wiemy – w sieci nic nie ginie. Mało tego, na skutek wielu komentarzy i próśb internautów, na profilu aktora pojawił się ponownie, „oryginalny” post. Pojawiły się już także memy i prześmiewcze wariacje na ten temat.

Można powiedzieć: wiele nam to mówi o „ambasadorowaniu” niektórym markom przez osoby z celebryckiego świecznika. Można stwierdzić: o! tak wygląda komunikacja w social mediach, prowadzona z „automatu”, przez osoby trzecie, często bez dobrej strategii!
Ale patrząc na reakcje, w tym naprawdę sporo pozytywnych, ciepłych i pełnych humoru, można równie dobrze pokusić się o inny wniosek…
A może tak bardzo zakręciliśmy się już w świecie idealnie zaprojektowanych postów, udawania i „profilowania” pod „target”, że widząc tę niewinną wpadkę i trochę social mediów „od kuchni”, zatęskniliśmy za odrobiną… autentyczności ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *